"Młodzi duchem" zwiedzają stolicę żeglarstwa - Giżycko
Jesień w pełni, sezon letni każdemu kojarzący się z wyjazdami i urlopami dawno za, jednakże pogoda dopisuje, a ,,Młodzi duchem’’ decydują się na wyjazd do miasta położonego w centrum Krainy Wielkich Jezior Mazurskich – Giżycka. Woda zapewne nie sprzyja już drobnym kąpielom, ale ciekawi przygód i gotowi na wszelkie niespodzianki losu Seniorzy wiedzą , że o każdej porze roku jest warte zwiedzenia ze względu na panujące tam krajobrazy mazurskie. Wystarczy zerknąć na zdjęcie i jest się oczarowanym widokiem jezior, łodzi, żaglówek, lasów.
W okolicy miasta jest najwięcej jezior w Polsce – 13- krajobraz niesamowity, zwłaszcza dla miłośników wody i rybactwa, jednakże posiada ono również liczne zabytki, które Seniorzy zwiedzili z miłą chęcią, nie zważając przy tym na ilość kilometrów. Każdy z uśmiechem na ustach i chęcią dowiedzenia się czegoś więcej o okolicy zwiedzał kolejne miejsca. Największe wrażenie na uczestnikach zrobiła Wieża Ciśnień, której najwyższa kondygnacja znajduje się 126 m n.p.m. ( wjeżdżając windą albo pokonując 129 stopni schodów) i umożliwia podziwianie panoramy miasta, okolicznych wiosek, lasów, jezior, a także odpoczynek i spędzenie miłych chwil w znajdującej się tam kawiarni. W owej wieży znajduje się także lokalne muzeum, którego eksponaty obrazują życie dawnych mieszkańców.
Mile wspominane są również chwile spędzone w Twiedzy Boyen – teren rozwlekły, ale dla seniorów do pokonania bez większego zastanowienia. Co prawda ukryta wśród parku leśnego fortyfikacja ma kształt gwiazdy, której ramy tworzy 6 bastionów, ale przyciąga swym krajobrazem tajemniczością, a z lotu ptaka wygląda niesamowicie.
Miłośnicy wody podziwiali zbudowany w celu zapewnienia dogodnego połączenia miasta z Twierdą Boyen –most obrotowy, statki po nim pływające.
Z kolei seniorzy interesujący się historią z wielką pasją zwiedzali wzniesiony około 1341 roku zamek krzyżacki, który po odrestaurowaniu stanowi część ekskluzywnego hotelu. Po rozbiórce dokonanej w XIX wieku zachowało się jedno skrzydło mieszkalne i to ono cieszy się największym zainteresowaniem turystów. Podczas lekcji historii zdobywamy wiedzę o zakonie krzyżackim, a ,,Młodzi duchem’’ zapoznali się z budowlą wzniesioną przez ów zakon. Dzięki wycieczce poszerzają swoją wiedzę praktycznie. W naszym regionie nie zobaczymy też XIX wiecznych kamienic z neogotyckimi ozdobami.
Jak się okazuje aktywne spędzenie 2 dni jest nie tylko wielką przyjemnością, ale i okazją do wzbogacenia swej pamięci. Można wymieniać wiele miejsc, w których seniorzy spędzili wolny czas, zarówno zwiedzając, jak i wspólnie się bawiąc. Dzień to podróże po okolicy, wieczór to czas tylko i wyłącznie dla siebie, dla pogłębiania atmosfery, która między nimi panuje, na niezapomnianą przygodę pomagającą oderwać się od codzienności. Czasami śmiech jest lekiem na całe zło, a przynajmniej na chwilę, i ,,Młodzi duchem’’ o tym dobrze wiedzą i potrafią.
Będąc na mazurach nie sposób nie spróbować ryb : szczupaka, okonia, leszcza, płoci, sandacza, lina lub węgorza. Jest z czego wybierać, każdy znajdzie rodzaj, który najbardziej przypadnie mu do gustu. Jednakże okolice jezior to nie tylko i wyłącznie szeroki wybór potraf opartych na rybach, ale również na różnych rodzajach mięsa. Kuchnia mazurska jest bogata i swojska , a stanowi kompozycję kuchni polskiej, niemieckiej, a nawet kresowej. Owa różnorodność jest natomiast związana z historią regionu, zmianami terytorialnymi, migracją i przenikaniem się wielu kultur. Odwiedzając krainę tysiąca jezior spotkamy się z daniami, które są nam w pewnym sensie znane, ale poprzez dodatki nabierają zupełnie innego smaku, np. smażone placki ziemniaczane – każda gospodyni przygotowywała je w swoim życiu wielokrotnie, a na mazurach do ciasta dodaje się twaróg i przekłada plasterkiem boczku tzw. ,,plińce z pomoćką”. Do dań o których zapewne nie słyszeliśmy nie odwiedzając owych okolic zaliczają się również: farszynki mazurskie (połączenie delikatnego ciasta ziemniaczanego z twarogiem i mięsno- mjajecznego farszu), karmuszka (zupa gulaszowa z fasolką), ucha ( rybny